Nawigacja

Aktualności
„ Trzeci” biegun Marka Kamińskiego

„ Trzeci” biegun Marka Kamińskiego

Zapytałby ktoś – co ma wspólnego wielki kaliningradzki filozof – Immanuel Kant z równie znaczącym europejskim centrum pielgrzymowania w hiszpańskiej Santiago de Compostela. Te dwa miasta dzieli od siebie cztery tysiące kilometrów. Ale jest też coś co je w sposób nadzwyczajny łączy – szlak św. Jakuba. Kim był święty Jakub Większy Apostoł? Przyjacielem Chrystusa i jego ulubionym uczniem. Kult świętego tak bardzo rozpowszechniony w średniowieczu wśród chrześcijan przeżywa obecnie swój renesans. Co roku pielgrzymuje do jego grobu kilkaset tysięcy ludzi. W taką duchową drogę wybrał się też podróżnik, zdobywca dwóch biegunów – Marek Kamiński. Ponieważ szlak św. Jakuba biegnie również przez Trzebiatów – dotarł też i do nas. Wieczorne , poniedziałkowe, rozpoczynające wielki tydzień spotkanie z nim w pałacu pozwoliło na przyjrzenie się z bliska temu wielkiemu polarnikowi. Opowiadał – jak każdy „zwyczajny” człowiek o swoich zmaganiach, słabościach, wsparciu jaki daje mu wiara podczas osiągania ustalonego przez siebie ekstremum – ilustrując ten rozdział swojego życia krótkimi filmami i zdjęciami. Wspominał też o wyczynach Janka Meli, którego historię pokonywania własnych barier śledziliśmy z zapartym tchem w mediach. To przecież on – Marek Kamiński wziął na siebie ciężar przeprowadzenia Janka prze dwa bieguny. Wydarzenie to stało się zaczątkiem powstania fundacji pomagającej tym młodym ludziom, którzy starają się walczyć z nie zawsze sprzyjającym losem. Na swoją studniową – jak zakłada wędrówkę do Santiago de Compostela zabrał kilka najpotrzebniejszych rzeczy mieszczących się w średniej wielkości plecaku. Korzysta z zaproszeń na noclegi do klasztorów, domów parafialnych, zajazdów. Zachodzi do ośrodków zamkniętych – rozmawia z osadzonymi. Pytany – po co mu takie wyczyny, co chce tym udowodnić – odpowiada: człowiek czasami jest mniej samotny przebywając sam ze sobą wśród niezmierzonych ogromnych przestrzeni aniżeli w miastach takich jak np. Trzebiatów, Koszalin, czy Gdańsk gdzie nie zawsze czujemy się bezpiecznie: brak pracy, perspektyw – powodują frustrację. Żeby przetrwać, przeżyć w trudnych sytuacjach musimy uruchomić wszystkie zmysły, a nade wszystko ten szósty, który definiujemy jako intuicję, szczęście. Swoja wędrówkę na „ trzeci biegun” zatytułował : „od nauki do wiary”( od Kanta do św. Jakuba). Idąc przyjmuje – co jest dla niego pewnym zaskoczeniem – od przypadkowo spotkanych ludzi – intencje. Miejmy nadzieję i życzmy mu tego aby dotarł szczęśliwie do celu, gdyż jak mówi – na szlaku nie są najważniejsze muzea, dzieła sztuki –tylko dana chwila – jako wypadkowa wielu zdarzeń i okoliczności.
Spotkanie przygotowali przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Trzebiatowie, Lokalnej Organizacji Turystycznej oraz Trzebiatowskiego Ośrodka Kultury.
R.T. Korek