Nawigacja

Akademia Malucha
Już niedługo Walentynki – świętujmy razem w domu.
Co roku w lutym wszystkie wystawy sklepowe zapełniają się czerwonymi serduszkami, a zakochani dwoją się i troją, by zorganizować miłą niespodziankę dla swojej „drugiej połówki”. Walentynki mają równie wielu entuzjastów, co przeciwników.
Ci pierwsi chętnie korzystają z każdej okazji na wyrażenie swojej miłości i czerpią przyjemność z wesołej, ciepłej atmosfery w środku zimy. Ci drudzy zaś widzą w tym święcie przede wszystkim triumf konsumpcjonizmu. Wyznawcy tego ostatniego poglądu z pewnością zdziwią się, że korzeni Walentynek należałoby szukać… w Europie. Jaka jest właściwie historia tego zwyczaju i skąd się wzięło święto obchodzone 14 lutego? (Restauracja Akademia).
 
Historia święta zakochanych.
Co ciekawe, największy udział w rozpowszechnieniu Walentynek mają nie Amerykanie, a Brytyjczycy. Połowa lutego to dla Wysp Brytyjskich czas, w którym ptaki łączą się w pary, co ich mieszkańcy uważają za niezwykle romantyczne. W dodatku to właśnie w Anglii znajduje się pierwsza zachowana „walentynka”, czyli kartka dla żony wysłana w 1415 roku przez Karola, księcia Orleanu, który był w tym czasie uwięziony w Tower. Kartka znajduje się obecnie w Muzeum Brytyjskim i stanowi cenną pamiątkę początków Walentynek.
Warto wspomnieć, że Słowianie też mają własne Święto Zakochanych, czyli Noc Kupały (nazywaną również Sobótką) obchodzoną w nocy z 21 na 22 czerwca. Niegdyś podczas tej nocy odbywały się liczne zabawy i wróżby, m.in. puszczanie własnoręcznie uplecionych przez dziewczęta wianków na rzekach lub strumieniach. ( źródło Restauracja Akademia)
 
Jak powstały Walentynki?
Uważa się, że współczesne obchody dnia świętego Walentego wywodzą się zarówno ze starożytnej tradycji chrześcijańskiej, jak i rzymskiej. Zgodnie z jedną legendą, Walentynki pochodzą od starożytnego święta nazywanego Lupercalia – uroczystości z okazji płodności, które obchodzono 15 lutego. Nadejście chrześcijaństwa do Europy spowodowało, że zamieniono Lupercalię w chrześcijańskie święto ku czci świętego Walentego, rzymskiego męczennika, który żył w III wieku i ustanowiono jego obchodzenie dzień wcześniej, 14 lutego. Wydarzenie to uznaje się za początek Walentynek. (godanparty.pl)
 
Zwyczaje i przesądy walentynkowe.
Kocha, lubi, szanuje… przesądy walentynkowe.
Święto miłości, podobnie jak listopadowe Andrzejki, to doskonały czas na przewidywanie przyszłości i innych ważnych kwestii dotyczących życia miłosnego. Jedną z wróżb walentynkowych jest skubanie płatków czerwonej róży. Przy odrywaniu każdego płatka należy wymieniać poszczególne uczucia (kocha, lubi, szanuje, nie chce, nie dba, nie czuje) myśląc o jednej, konkretnej osobie.
W zależności od tego, jakie słowo padnie przy ostatnim płatku róży, takich uczuć należy się spodziewać od tej osoby.
 
Dwie połówki jabłka… i pestki.
Kolejnym przesądem walentynkowym jest wróżenie z jabłka. Jest to niezwykle prosta wróżba, dedykowana w szczególności osobom, które już mają swojego wybranka serca. Wybrane jabłko należy przekroić na pół. Ilość znajdujących się wewnątrz pestek odpowiadać będzie liczbie dzieci w przyszłości.
 
Fotografie i pierścionek na sznurku.
Żeby wykonać tę wróżbę, należy posiadać fotografie osób, które mogą być potencjalnymi wybrankami serca. Następnie trzeba rozłożyć zdjęcia na stole i poruszać nad nimi pierścionkiem zawieszonym na sznurku. Jeśli nad którymś zdjęciem pierścionek przestanie się obracać – zdjęcie to należy odłożyć. Tym sposobem zostaną wyeliminowane wszystkie fotografie oprócz jednej – fotografii przyszłego wybranka.
 
Wierszyk przez ramię, gałązka rozmarynu i wyśniony narzeczony.
Kolejnym przesądem walentynkowym jest umieszczenie w przeddzień Walentynek niewielkiej gałązki rozmarynu pod poduszką. Dzięki temu, w nocy podczas snu będzie można zobaczyć, kto jest nam pisany i kto okaże się wybrankiem serca w przyszłości.
 
Dzieci również mogą wyrazić swoją miłość do rodziców czy rodzeństwa wykonując własnoręczne prezenty.
A oto nasze propozycje:
 najprostszym prezentem są kartki walentynkowe